Belka
Wtorek, 4 Lutego 2025   imieniny: Weronika, Mariusz, Andrzej
Rejestracja Witaj: Gościu, Zaloguj się
 
Belka
 
 

Być wciąż w podróży, w drodze pod wiatr

Data publikacji: 2013-12-12, Data modyfikacji: 2013-12-13
A A AWydrukDrukuj  
 

Marzeniami przejechałem wiele zakątków Ziemi. W realnym świecie, choćby podczas Tour de Balkan, gdy na rowerze udałem się samotnie z Dubrownika do Jastrzębia-Zdroju, miałem naprawdę mnóstwo czasu na przemyślenia.

 

W ten sposób narodziła się moja miłość do podróżowania jednośladem, gdzie silnikiem są nogi, kierownicą serce, a umysł bierze odpowiedzialność za przetrwanie – opowiada Marcin Sivy Tatarczyk, 30-latek, który na rowerze zwiedza właśnie Amerykę Łacińską.

Za cel postawił sobie zachodnie wybrzeże. Marcin, wśród znajomych znany jako Sivy, ma ze sobą rower z przyczepką, na którą załadował cały niezbędny sprzęt. To cztery duże torby o pojemności 160 litrów, ekwipunek waży około 54 kg, nie licząc jedzenia i wody. Z takim wyposażeniem pod koniec listopada samolotem poleciał do Buenos Aires, skąd ruszył w pierwszą część podróży, a więc wschodnim wybrzeżem na Ziemię Ognistą.

- Sam Przylądek Horn stoi pod znakiem zapytania, bo wszytko zależy od tego jak kursują promy i czy ma sens zabierać się z całym sprzętem na wyspę. Będę się starał, ale nie za wszelką cenę – wyjaśnia.

Przez Ziemię Ognistą Marcin chce dojechać do Parku Narodowego Los Glaciares w Patagonii. Dalej na północ wzdłuż Andów, kierując się do Santiago w Chile z założeniem przejechania słynnej trasy do Mendozy.

- Bez konkretnych planów będę kontynuował pedałowanie na północ, aż do Boliwii, zahaczając o Salar Uyun, które zdecydowanie jest priorytetem podróży – tłumaczy 30-latek. Planując tego rodzaju wyprawę ciężko jest cokolwiek przewidzieć. Założenie jest jedno: jak najdalej na północ. - Nie jestem w stanie określić czasu, który przyjdzie mi spędzić w Ameryce Południowej. Może będzie to sześć miesięcy, może rok, a nawet dwa, jeśli siła woli pozwoli, a sprzęt nie zawiedzie na tyle, żeby nie można było go przywrócić do życia – wyjaśnia Sivy. Marcin ma plan, aby przez Peru, Ekwador i Kolumbię dotrzeć do Ameryki Środkowej. Jak mówi, potem będzie myślał co dalej. Gotowanie we własnym zakresie, nocleg w namiocie i na hamaku.


Więcej informacji na temat wyprawy Marcina można poczytać w najnowszym numerze gazety "Jastrząb".



UM Jastrzębie, Źródło artykułu: www.jastrzebie.pl, Autor zdjęć: UM Jastrzębie
 
Komentarze
Brak komentarzy, Twój może być pierwszy!
Autor:
Kod z obrazka:
Puste pole z komentarzem
Puste pole z podpisem
Wyszukaj
 
Kreska
Dodaj artykuł
 




Brak sond
 
Newsletter
Bądź na bieżąco z nadchodzącymi imprezami. Zapisz się na bezpłatny newsletter.
 
 

Jastrzębie – Zdrój - miasto na prawach powiatu w południowej części województwa śląskiego. Pod względem administracyjnym dzieli się na sześć sołectw (Borynia, Bzie, Moszczenica, Ruptawa, Skrzeczkowice, Szeroka) oraz piętnaście osiedli. Jego powierzchnia wynosi 85,33 km kw.

Atrakcje turystyczne stanowią: Park Zdrojowy, zabytkowe kościoły (Wszystkich Świętych, kościół św. Barbary i Józefa, Sanktuarium Opatrzności Bożej), pałac w dzielnicy Borynia, oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno – Krajoznawczego; liczne szlaki turystyczne piesze i rowerowe (Szlak Architektury Drewnianej woj. Śląskiego, międzynarodowa trasa rowerowa EuroVelo 4).

Główną gałąź gospodarki stanowi górnictwo węgla kamiennego; na terenie miasta działa Kopalnia Węgla Kamiennego „Borynia - Zofiówka -  Jastrzębie”.

Na zachód od miasta przebiega autostrada A1 a na wschód przebiega droga krajowa nr 81.

 

Zgłoś uwagi - uzupełnij wszystkie pola